Górą młodzi

 HP Mistrzostwach Polski Par 2005 triumfowali reprezentanci Binowo Park Max Sałuda i Kacper Bobala. W kategorii netto najlepsi okazali się inni "młodzieżowcy" z Binowa  Jakub Żelazny i Marcin Dziemianko.

 W polskim golfie definitywnie dokonała się zmiana warty. W Mistrzostwach Polski Par zwyciężyły dwa juniorskie duety z Binowa. Gospodarze nie dali szans przyjezdnym "biorąc wszystko".
 Golfmedia.pl z przyjemnością konstatują, że nasze przepowiednie o faworytach tego turnieju się nie sprawdziły, stawialiśmy, bowiem na wygraną bardziej doświadczonych golfistów. Wygrała młodzież i tak już pewnie pozostanie z korzyścią dla rozwoju polskiego golfa. Zwycięzcom gratulujemy i życzymy dalszych sukcesów, może spośród nich wyłonią się pierwsi polscy zawodowcy mający szansę, choć na europejskim podwórku.
 Max Sałuda i Kacper Bobala z Binowa wygrali brutto z wynikiem "even", czyli 0 i zagrali par pola po dwóch dniach. Wynik dobry, choć nie doskonały przecież sam Max potrafi zagrać 68 uderzeń na swoim polu. Drugie miejsce zajęli, również reprezentanci BP, z wynikiem +3 Marcin Dziemianko z Jakubem Żelaznym. Trzecie miejsce, z tym samym wynikiem, reprezentacyjna para z Poznania Grzegorz Gawroński i Michał Kasprowicz – jedyni "starsi" w tym doborowym gronie. Poza pudłem tylko troszkę starsza młodzież Janek Kaliński (Warszawa) i Piotr Dąbrowiecki (Szczecin).
 Maks z Kacprem prowadzili od samego początku, dużo ciekawa rywalizacja była w kategorii netto gdzie po pierwszym dniu prowadziły ex equo dwie pary z wynikiem 69 Bogusław Bil z Markiem Górą (BP) oraz Krzysztof i Tomasz Pulsakowscy z Wrocławia. Obie te pary nie wytrzymały presji, co nie jest specjalnie dziwne w przypadku debiutantów z Dolnego Śląska a nie uchodzi rutyniarzom, którzy z niejednego "golfowego pieca jedli chleb" parze Bil-Góra. Ostatecznie w niedzielę najlepiej zagrali Jakub Żelazny i Marcin Dziemianko (budzący respekt wynik -8) i awansowali z piątego miejsca na czoło stawki w kategorii netto. Drugie miejsce (netto) zajęli poznaniacy Kasprowicz-Gawroński, a trzecie gospodarze Bil-Góra. Tata Bogusław tym razem pokonał syna, na czwartym miejscu rywalizację ukończyła para Krzysztof Bil i Jędrzej Łopatto.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *