Dzień Niepodległości w Kołczewie

Piąty turniej Dnia Niepodległości rozegrany 11-12 listopada 2005 w Amber Baltic Golf Club przypomniał stare dobre czasy, kiedy do klubu w Kołczewie zjeżdżali gracze z całej Polski. W "lepszej" kategorii handicapowej wygrał Marek Sokołowski (na zdjeciu) – Pro z podwrocławskich Korbielowic. W drugiej kategorii tryumfował Pierre Ziółkowski.

 W turnieju wystartowało blisko 50 graczy z całego kraju. Najliczniej reprezentowani byli gospodarze oraz klubowicze z Binowa, ale w turnieju grali też gracze z Warszawy, Poznania, Wrocławia, Łodzi czy Trójmiasta.

 Turniej rozgrywano w ciągu dwóch dni, w formule stableford brutto w dwóch kategoriach handicapowych: 0-18,4 i 18,5-36. Stableford brutto oznacza, że gracze byli klasyfikowani bez uwzględniania handicapów według ilości zdobytych punktów. Za berdie gracz otrzymywał 3 punkty, za para 2 punkty, za bogeya 1 punkt.

 Jak na środek listopada, zimną i dżdżystą aurę osiagnięto bardzo dobre rezultaty. Szczególnie wyniki zwycięzców obu kategorii budzą uznanie. 70 punktów Marka Sokołowskiego odpowiada wynikowi +2 stroke play po dwóch dniach turnieju. Pierre Ziółkowski zagrał 39 punktów stb brutto, netto dałoby mu to wynik -12 w dwudniowym turnieju. A oto kompletne wyniki:

Kategoria HCP 0-18,4
1. Marek Sokołowski          70
2. Marek Marcinkowski       63
3. Grzegorz Gawroński      54
4. Romuald Szałagan         49
5. Krzysztof Woźniak         45
6. Mateusz Szmit               43
6. Andrzej Szmit                43
8. John Hughes                  42
9. Zbigniew Folta               41
10. Kazimierz Mendak        40
11. Jacek Sykulski              36
12. Krzysztof Boniewski     35
13. Ariel Rydlewicz             33
14. Waldemar Minkowski   29
15. Paweł Gwarda             29
16. Lech Gąsecki                20

Kategoria HCP 18,5-36
1. Pierre Ziółkowski            39
2. Marek Witt                     34
2. Witold Zieliński              34
4. Jerzy Safanów               29
5. Longin Tadeusz             26
6. Andrzej Zawadzki          25
7. Michał Ponto                  24
8. Włodzimierz Ponto         22
9. Ryszard Sobolewski       20
10.Małgorzata Lipczyńska 18
10.Ryszard Kubrakiewicz   18
12.Danuta Cieślak-Marc.    17
13.Alicja Kubrakiewicz       12
13.Józef Wilk                     12
15. Andrzej Kaliński           11
15. Jan Szałagan               11
17. Anton Mayer                10
18. Bogdan Lasota              9
19. Romuald Palczewski      8
19. Andrzej Szczyrba           8  

Uczestnik turnieju Krzysztof Boniewski napisał w liście do redakcji:
 "Formuła turnieju – stableford brutto promowała graczy posiadających solidne przygotowanie techniczne, dużą odporność psychiczną oraz znajomość własnego pola. Ciepły bufet między dziewiątkami oraz bogaty żurek po mokrym pierwszym dniu zawodów dodawał otuchy graczom oraz pozwolił im ukończyć niniejsze zawody."

 W ocenie redakcji kategoria stableford brutto jest nieco dziwaczna i organizatorzy powinni ją jeszcze przemyśleć. Jakie szanse brutto ma gracz z HCP 17 z zawodowcem lub gracz początkujący z graczem mającym HCP 19. Zestawienie takich graczy razem i porównywanie ich gry z góry stawia tych "gorszych" na straconej pozycji. Taka formuła sprawia, że od razu wiadomo kto wygra, a zaprzecza to podstawowej idei sportu, że wszyscy mają równe szanse.

 W czasie wręczenia nagród doszło do nieprzyjemnego incydentu. W kategorii 18,5-36 nagrodę za drugie miejsce otrzymał Witold Zieliński. Taki sam wynik miał Marek Witt, ale nie otrzymał nic. Organizatorzy nie potrafili przekonująco uzasadnić, dlaczego puchar przyznano Witoldowi Zielińskiemu. Taka sytuacja powinna być z góry przewidziana w regulaminie turnieju, na przykład, że w przypadku remisu decyduje dogrywka, count back czy też lepszy handicap. A tak Marek Witt moze czuć się pokrzywdzony. Całe szczęście, że Małgorzata Marchelak – kierownik klubu ABGC obiecała dosłać brakujący puchar na jego prywatny adres. Redakcja golfmedia.pl ma nadzieję, że tak się stanie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *