Mazury Golf

O trzecie miejsce w konkursie na najbardziel lubiane pole golfowe w Polsce walczy pole golfowe w Naterkach pod Olsztynem.  W ubiegłym roku 2006 rozegrano tam turniej o mistrzostwo Polski Midamatorów i Seniorów. Pogoda była okropna, nie przeszkodziło to jednak golfistom zauważyć niewątpliwych uroków tego pola.

 Pole w Naterkach jest jednym z najstarszych w Polsce. Klub rozpoczął działalność w połowie lat dziewięćdziesiątych jako jeden z pierwszych pięciu polskich klubów golfowych. Teraz po gruntownej przebudowie ukazuje zupełnie nowe oblicze. Pole golfowe w gminie Gietrzwałd nie miało z początku statusu pola mistrzowskiego. Początkowo liczyło 14 dołków, cztery dołki grano podwójnie i w sumie wychodziła pełna runda par 66 o długości 4065 m. Standard wykończenia i utrzymania pola odbiegał od najlepszych polskich pól. W latach dziewięćdziesiątych klub nie odgrywał specjalnie ważnej roli w polskim golfie, tym niemniej jako jedno z miejsc gdzie można uprawiać nasz piękny sport generował nowych fanów golfa i jest to największą jego zasługą w ówczesnym czasie. Po zmianie właścicieli pola, kilka lat temu, rozpoczęła się nowa era w życiu klubu i pola. Przede wszystkim przystąpiono do rozbudowy pola w celu nadania mu pełnego standardu pola mistrzowskiego.

 W 2005 roku ukończono przebudowę pola, na stronie www.mazurygolf.pl (z tej strony zaczerpnięto też zdjęcie na czołówkę) czytamy:

 "18-dołkowe pole golfowe (Par 72) – oficjalne otwarcie 1 lipca 2005 – zaprojektowane przez Martina Hawtree z firmy HawtreeLtd. z Wielkiej Brytanii, najstarszą firmę na świecie projektującą pola golfowe. Jest to ich pierwszy projekt golfowy w tej części Europy. Pole MG&CC jest polem klasy mistrzowskiej. Martin Hawtree, tak zaprojektował pole, aby było sporym wyzwaniem dla bardzo dobrych golfistów, ale dawało także szansę początkującym graczom. Mistrzowskie tee są bardzo oddalone od startów przeznaczonych dla graczy z wysokim handicapem. Zdaniem architekta pole ma nagradzać za dobre uderzenia i karać słabe strzały. Naczelnym założeniem przy tworzeniu idei pola było wykorzystanie nadzwyczajnej urody warmińskiego krajobrazu, bez zbytniej ingerencji w pejzaż i przyrodę".

 W 2006 roku pracę na stanowisku head pro objął Peter Bronson, zastępując Martina Sjoqvista. Peter, jeden z najbardziej obiecujących zawodowych graczy pracujących w Polsce, od razu stał się jednym z liderów zawodowego golfa w naszym kraju.

  Poniżej przedstawiamy relację Doroty Midy z pobytu w Mazury Golf & Country Club:

"W Naterkach spędziłam kilka uroczych dni w sierpniu 2005 roku na "pierwszych historycznych Mistrzostwach Polski Kobiet". Ze Szczecina, z Małgośką Jacyną – Witt za kierownicą, wyjechałyśmy rano, by po południu być na miejscu.

Zdążyłyśmy jeszcze wejść na pole, za przyzwoitą, wynegocjowaną z Panem Jerzym Jaworskim – dyrektorem tego pola, stawkę. Zdaje się, że po piętnastym dołku, zgasło nam światło.

 Budynek klubowy, położony w bardzo ładnym miejscu przy lesie, nie przygniata okazałością (recepcja + sklepik, mini barek i dwie toalety). Życie towarzyskie, jak na większości pól golfowych, toczy się w namiocie rozstawionym tuż obok.

 Uroków pola nie da się podziwiać popijając kawę. Trzeba przejść kawał drogi, żeby dotrzeć do pierwszego tee ( mijając po drodze budynek w stanie surowym, porośnięty trawami, który, gdyby był budynkiem klubowym, byłby w doskonałym miejscu). Ale jak się już tam dotrze…

 Im dalej w pole, tym piękniej! W pełni wykorzystana uroda Warmii i Mazur. Fairwaye szerokie i tak długie, iż ma się wrażenie, że na niektórych dołkach dodano po 50 metrów. Bardzo dużo wody i bunkrów, tych ostatnich – zwłaszcza wokół greenów. Przygniatają odległości od greenów do następnych tee. Uciążliwy jest brak toalet na polu, zważywszy, że pomiędzy dziewiątkami nie ma komunikacji z domkiem klubowym.

 Najbardziej urokliwe dołki na polu (w moim odczuciu), to dołek nr 5. Par 4, 276 m z czerwonych tee. Fairway pomiędzy wodami, skręcający w lewo pod kątem 90 stopni, z greenem znajdującym się w lesie i dołek nr 18; 317 m z czerwonych tee, par 4. Tu trzeba mieć niezłego drive`a, żeby się znaleźć na fairwayu, woda po lewej stronie i green przez wodę.

 W miejscach do ćwiczeń zadbano o szczegóły. Driving range zadaszony, wyposażony w zlew i szczotki do mycia kijów (35 piłek – 14 zł). Dwa greeny: jeden do puttowania, drugi do chipowania i wybijania piłek z bunkra.

 Atmosfera w klubie bardzo miła. Na szczególne słowa uznania zasługują Pan Jerzy Jaworski- dyrektor i Martin Sjoqvist – ówczesny Head Pro.

 Mała wzmianka należy się również miejscu, w którym mieszkałyśmy. Ośrodek "Mazurskie Klimaty", położony nad jeziorem ok. 2 km od pola, składający się z szeregu domków sześcioosobowych, za 200 zł od domku za dobę. Doskonałe miejsce na letni wypoczynek."

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *