Początek sezonu w Binowie

Sezon w Binowie rozpoczął się, tradycyjnie jak co roku, dniem gospodarczym. Pracusie zebrali się o godzinie 10 pod budynkiem klubowym, gdzie przydzielono im prace porządkowe. Część binowskich klubowiczów, na szczęście niezbyt liczna, zrobiło woltę i pojechało do Kołczewa grać w tamtejszym turnieju klubowym.   Całe szczęście klub Binowo Park jest jednym z najliczniejszych klubów w Polsce i społeczników była jeszcze spora grupa, która wykonała dobrą robotę. W nagrodę po pracy czekał ich smaczny lunch i zmagania par texas scramble, bezstresowa i miła formuła gry, idealna jak na początek sezonu.

 W niedzielnym Turnieju klubowym wystartowała rekordowa grupa 97 zawodników. Spragnieni ciepła i dobrych wyników spędzili na polu kilka wspaniałych godzin. W tym roku przerwa zimowa była krótka, większość graczy grała praktycznie bez przerwy. Dobre wyniki nie są więc zaskoczeniem. Trzech graczy zagrało lepiej niż 80 uderzeń. Wygrał brutto tradycyjnie Max Sałuda 77, przed Radkiem Kanasem i Dorotą Midą 79.

 W dobrej formie jest, wyrastający na lidera bydgoskiej grupy członków Binowo Park, Rafał Rudol. Mimo kłopotów z kolanem, będącym w okresie rekonwalescencji po zabiegu rekonstrukcji wiązadła, Rafał zagrał 82 i wygrał rywalizację w najlepszej kategorii handicapowej (0-13,4) z dobrym wynikiem 37 pkt stb. Dobry to przykład hartu ducha u sportowca.

 W kategorii "średniaków" z hcp 13,5-25 najlepszy był Jan Podlecki 39 pkt stb. Wyprzedził Wojciecha Murgrabię 37 pkt. Wojtek zwracał uwagę, oprócz dobrej formy, zabawnym pasem uzbrojonym w tzw. małpki – małe wyskokowe napoje – naboje dla spragnionych.

 W kategorii osób z najwyższymi handicapami pierwszy był Leopold Szner, dla przyjaciół zwany Andrzejem. Ten sympatyczny golfista zakończył swą rundę z wynikiem 40 pkt stb. Wyprzedził Bogdana Witkowskiego i Waldemara Piątkowskiego którzy zgromadzili po 39 pkt stb.
Do wyłonienia zwyciężczyni w kategorii pań netto potrzebna była dogrywka. Liderki klasyfikacji Dorota Mida i Elżbieta Górska miały po 37 pkt. Ostatecznie lepsza okazała sie Ela, która wyrasta na liderkę binowskich golfistek. Rywalki ma nie byle jakie bo Dorota Jankowska, czy jej przeciwniczka z play off są też bardzo ambitne. Rywalizacja cieszy gdyż prowadzi do wzrostu poziomu gry przedstawicielek "pięknej płci", które w Polsce nie garną się jeszcze zbytnio do golfa.


Radek Kanas przegrał brutto tylko z Maxem Sałudą.


Rafał Rudol (w środku) pokonał kolegów z grupy (0-13,5) netto. Z lewej strony Andrzej Olszewski – kapitan Binowa z prawej Sławomir Piński dyrektor klubu.


Marcin Dziemianko tym razem był czwarty brutto. Po tym strzale piłka wyladuje dwa metry od flagi i ten dołek Marcin zakończy birdie.


Wojtek Murgrabia (po prawej) błyszczy formą i humorem. Zobaczcie na jego magiczny pas.


 Jan Podlecki odbiera puchar z pierwsze miejsce w kategorii 13,5-25,4.


Leopold Szner zwyciężył w kategorii 25,5-36.


Na polu od lewej: Marcin Dziemianko, Krzysztof Bil, Jerzy Sałuda, Ryszard Tosiek.


Po pracy społecznej, należał się uczciwie zapracowany posiłek. Na pierwszym planie Andrzej Głogowski. Za nim Jan Galanty.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *