Pojedynek Mistrzów

Pierwszy dzień Szczecin Open zakończył się prowadzeniem Australijczyka Dale Harrisa, który trymfował już w tym turnieju przed trzema laty. Inauguracyjną rundę Dale zagrał w 66 uderzeń. Faworyt turnieju i ubiegłoroczny mistrz Michael Jonzon zajmuje jak dotąd trzecie miejsce z dwoma uderzeniami straty.

 Mistrzów Szczecin Open rozdziela z wynikiem 67 Peter Bronson – Amerykanin mieszkający i pracujący w Polsce, który jest trumfatorem Polish Open z 2005 roku.

 O poziomie pierwszej rundy najbardziej dobitnie świadczy fakt, że wynik lidera (-6) jest tylko o dwa uderzenia gorszy od rekordu pola w Binowie 64 (-8) należącego od 2004 roku do młodego Austriaka – Michaela Mosera uczestnika EGA Challenge Trophy Boys. Rekord ten wyrównał podczas ubiegłorocznego turnieju Michael Jonzon.

 Michael Jonzon a własciwie według szwedzkiej wymowy Mikel nie martwi się swoim, trzecim jak dotąd miejscem. Najważniejsze, aby przez pierwsze dwa dni turnieju nie stracić kontaktu z czołówką – mówi. Turniej tak naprawdę rozstrzyga się podczas rundy finałowej, często dopiero na ostatnich dołkach. Zza pleców rywali łatwiej atakować niż, bronić zdobytej przez pierwsze dni turnieju przewagi – dodaje.

 Tegoroczny sezon golfowy był bardzo udany dla Michaela Jonzona, zarobił podczas niego ponad ćwierć miliona euro. Po kilku latach przerwy Jonzon wrócił do nalepszych Europejskich rozgrywek – European Tour. Podkreśla, że renesans jego formy nastąpił po jego zwycięstwie w Szczecin Open 2006. Wygrywając w Szczecinie zyskał nową motywację do kontynuowania golfowej kariery. W tym roku był trzy razy w pierwszej dziesiątce turniejów z cyklu European Tour.

 Faworyt turnieju najlepiej wypoczywa oglądając filmy i korzystając z dobrodziejstw SPA i dobrych hoteli. Na polu golfowym po złym zagraniu motywuje się zwiększając koncentrację towarzyszącą następnemu uderzeniu. Ma świadomość konieczności pracy nad odpornoscią psychiczną. Współpracuje z psychologiem sportowym od 2000 roku. Stara się zachować z nim kontakt osobisty lub telefoniczny przynajmniej raz na tydzień. Podczas turnieju Szczecin Open jego cadim jest żona (na zdjęciu na czołówce Michael Jonzon i cadie-żona). Filigranowa blondynka nosi 25 kilogramowy wór za mężem. Jestem biegaczką i taki wysiłek wzmacnia moje mięśnie, robię to z przyjemnoscią – mówi z usmiechem. Czasem nie zapakuję kilku kijów do torby żeby miała lżej, oczywiście jak żona nie widzi – dodaje, śmiejąc się Michael.

 Zapytany co poleca golfistom dla polepszenia wyników odpowiada – trening, trening i jeszcze raz trening. Należy przy tym lwią jego część poświęcać na doskonalenie tzw. krótkiej gry czyli puttowania i chipowania. Niby wszyscy to wiedzą. Sęk w tym, że niewielu amatorów tak robi. Może to jest przyczyną, że od 40 lat średni poziom amatora mężczyzny wynosi hcp 19 i nie zmienił się praktycznie mimo wielkiego postępu sprzętowego.

 Podczas konferencji prasowej w Hotelu Park w Szczecinie. Prezes PGA Polska Marek Podstolski przekazał dyrektorowi pola w Binowie Sławomirowi Pińskiemu piłkę golfową podpisaną przez Anglika Nicka Faldo – pięciokrotnego gracza zwycięskiej drużyny europejskiej Ryder Cup, zdobywcy Pucharu Świata, pierwszego Europejczyka, który w jednym sezonie wygrał milion dolarów.

 W organizację tegorocznego Szczecin Open mocno zaangażowało się Miasto Szczecin. Przymiotnik open – otwarty doskonale wpisuje się hasło reklamowe miasta – Szczecin jest otwarty na Sport – podkreślił Piotr Wachowicz Dyrektor Biura Promocji Urzędu Miejskiego w Szczecinie.

 Wracając do wyników pierwszej rundy turnieju z przykrością trzeba stwierdzić słabą formę polskiej nadziei Marcina Stelmasiaka, który jest po pierwszej rundzie 11 z wynikiem 75. Wyprzedzają go:  młody amator z Binowa Max Sałuda i młody pro z Kołczewa Jakub Ossowski. Obaj z wynikiem 74 zajmują ex equo szóste miejsce.

 W piątek 5 października odbedzie się druga runda turnieju. Zwycięzcę poznamy w sobotę 6 października.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *