Podziękowania prezesa Mondalskiego

Piotr Mondalski Prezes Polskiego Związku Golfa przesłał podziękowanie na koniec swojej kadencji. Prezes opowiada minionych sześciu latach pracy w Związku. Przeczytajcie sami. W ocenie naszej redakcji ta upływająca właśnie kadencja, mimo wielu kontrowersji, była udana i nadała polskiemu golfowi zupełnie inny wymiar niż miał poprzednio. Panie Prezesie, za to serdecznie dziękujemy. Mimo tych pozytywów Piotr Mondalski nie zdecydował się na dalsze kandydowanie na stanowisko. Z radością powitamy następcę mając nadzieję na pozytywne zmiany w przyszłości.

 
Warszawa, 21 kwietnia 2010 r.
Szanowne Golfistki i Golfiści,
 Minęło sześć lat, od kiedy powierzyli mi Państwo funkcję Prezesa Polskiego Związku Golfa. Był to dla mnie zaszczyt, ale również okres ogromnego wysiłku i pełnego zaangażowania. Starałem się wypełniać powierzone mi zadanie najlepiej, jak umiałem, zawsze mając na uwadze interesy organizacji zaangażowanych w tworzenie podwalin golfa w Polsce, zarówno klubów golfowych, jak i obiektów golfowych oraz indywidualnych członków PZG.

 Piszę do Was, aby serdecznie podziękować za wyrazy sympatii i wsparcia, jakimi obdarzyliście mnie w okresie ostatnich sześciu lat. Biorąc aktywny udział w życiu golfowym, wielokrotnie miałem świadomość, że doceniacie wysiłek wkładany w rozwój polskiego golfa przez Zarządy PZG, którym miałem zaszczyt przewodzić w latach 2004 -2010. Dzięki temu odnosiliśmy wrażenie, że nasza praca miała głęboki sens i to pozwalało nam odczuwać satysfakcję z powolnych, co prawda, ale jednak, postępów, jakie czyniła organizacja zarządzająca polskim golfem i sam golf Polsce. Mam nadzieję, że w jakimś stopniu spełniliśmy pokładane w nas zaufanie.

 Nie chciałbym teraz dokonywać całkowitego podsumowania naszych dokonań, bo nie jest łatwo w kilku zdaniach zawrzeć sześć lat pracy Prezesa Zarządu i kierowanych przez niego Zarządów. Zrobię to jutro podczas Sprawozdawczo – Wyborczego Walnego Zgromadzenia Delegatów w Warszawie. Sądzę, że wiele rzeczy się nam udało, choć zdaję sobie sprawę, iż pewne rzeczy można było zrobić lepiej. W opinii pewnej części środowiska golfowego niektóre decyzje arządu nie były popularne, budziły kontrowersje, wręcz sprzeciw. Niestety, jak zwykle, trudno jest wszystkich adowolić. Polski Związek Golfa jest przede wszystkim związkiem sportowym. Niektóre środowiska, zasłużone dla reaktywacji golfa w Polsce po roku 1989, niechętnie przyjmują do wiadomości, że okres romantycznej przygody pionierów golfa musi powoli przechodzić do historii, jeżeli chcemy sprostać wyzwaniom związanym przede wszystkim z podnoszeniem poziomu golfa wyczynowego. Wbrew temu, co się obiegowo sądzi, wpływ PZG na promocję golfa jest znacznie słabszy niż lokalnych organizacji golfowych – klubów i obiektów golfowych.

 Do sukcesów, które, moim zdaniem, udało się odnieść na przestrzeni tych lat, zaliczyłbym przede wszystkim zapewnienie stabilności finansowej Związku i pozostawienie go w bezpiecznej pod tym względem sytuacji, uporządkowanie samej organizacji związkowej, wprowadzenie profesjonalnego programu szkoleniowego dla kadry juniorów, wdrożenie systemu informatycznego PZG Eagle, stanowiącego dzisiaj kręgosłup zarządzania Związkiem, wprowadzenie do Turniejów Mistrzowskich PZG wysokich, jak na polskie warunki i doświadczenia, standardów organizacyjnych i sportowych, stworzenie od podstaw rankingu polskich golfistek i golfistów oraz zasadnicze obniżenie związkowych składek członkowskich we wszystkich grupach wiekowych.

 Ten etap zdecydowałem się jednak już zamknąć i postanowiłem nie kandydować na kolejną kadencję Prezesa PZG. Jutro zakończę swoją ośmioletnią przygodę z Polskim Związkiem Golfa, w tym blisko sześcioletnią w roli Prezesa PZG. Biorąc pod uwagę, że dopiero od dziesięciu lat gram w golfa, sądzę, że był to bardzo długi okres i uznałem, że nadszedł czas na zmiany. Związek potrzebuje nowego impetu, i podobnie jak w biznesie, potrzebuje nowego lidera. ecyzję o nie kandydowaniu w następnych wyborach podjąłem także mając na uwadze, przygotowywaną obecnie przez Ministerstwo Sportu i Turystyki Ustawę o Sporcie, która w wersji projektowej zakłada, iż funkcję prezesa polskiego związku sportowego można pełnić nie dłużej niż dwie kadencje. Decyzja o nie zgłaszaniu swojej kandydatury jest więc w zgodzie z duchem powstającego prawa.

 Chciałbym podziękować wszystkim osobom, z którymi współpracowałem za ich zaangażowanie i pomoc w czasie moich kadencji, szczególnie wszystkim członkom Zarządu oraz członkom komisji problemowych w tych latach. Chcę w tym miejscu podziękować członkom Zarządu w latach 2004 – 2006, Panom Wiceprezesom: Leszkowi Gąseckiemu (również rzewodniczący Komisji Dyscyplinarno – Regulaminowej, Andrzejowi Strzeleckiemu, Henrykowi Przybylskiemu oraz Grzegorzowi Gawrońskiemu (przewodniczył również Komisji Sportowej). W latach 2006 – 2010 współpracowali ze mną: Pani Wiceprezes Brygida Morańska (również Przewodnicząca Komisji Golfa Kobiecego) oraz Panowie Wiceprezesi: Witold Grzesiak, odpowiedzialny za sprawy sportowe, Maciej Skierski, nadzorujący finanse Związku oraz Rafał Podkański, opiekujący się sprawami sędziowskimi i dyscyplinarnymi (do czerwca 2008 r.).

 Wszystkim serdecznie dziękuję za ich wysiłki na rzecz rozwoju PZG, wspólnotę poglądów na wiele spraw związanych z organizacją polskiego golfa i znoszenie mojego niełatwego charakteru. Oddzielne słowa podziękowania kieruję do Jacka Gazeckiego, Sekretarza Generalnego PZG i Przewodniczącego Komisji Sportowo-Turniejowej oraz Dyrektora Turniejów Mistrzowskich PZG, człowieka bardzo prawego, prostolinijnego i niezwykle pracowitego i odpowiedzialnego. Jacek był przez te wszystkie lata prawdziwą podporą Związku i wiele się od niego nauczyłem o golfie.

Dziękuję Pani Markecie Stelmasiak za wysiłek włożony w szkolenie kadry narodowej juniorów w latach 2004 – 2006 oraz Panu Michaelowi O’Brien, głównemu trenerowi kadry w latach 2006 – 2010, autorowi programu centralnego szkolenia juniorów, zatwierdzonego i wspartego finansowo przez R&A St Andrews. Słowa podziękowania kieruję również do jego najbliższych współpracowników – Pana Filipa Naglaka i Pana Petera Bronsona oraz pozostałych osób, które
wspomagały proces szkoleniowy w tym okresie.
          
Dziękuję za współpracę wszystkim szefom komisji problemowych w ciągu tych sześciu lat: Pani Jolancie Makuch – szefowej Komisji Sędziowskiej oraz Panu Włodzimierzowi Kronenbergerowi – szefowi Komisji Kalibracyjnej, Panu Sławomirowi Pińskiemu oraz Panu Tadeuszowi Grodzińskiemu – szefom Komisji Handikapowej. Dziękuję również Pani Magdalenie Drewniak – Nowakowskiej, kierownik biura PZG oraz Pani Danieli Strzydze, naszej księgowej, za ich oddanie, sumienność, lojalność i poważne traktowanie swoich obowiązków.

Jestem przekonany, że delegaci dokonają najlepszego wyboru nowych władz i Polski Związek Golfa nadal będzie rozwijał się w dobrym kierunku z korzyścią dla golfistów i dla polskiego golfa. Jestem umiarkowanie zadowolony z poziomu, jaki udało się nam osiągnąć przez ostatnich kilka lat i życzę mojemu następcy powodzenia i sukcesów w tej niełatwej materii, jaką jest zarządzanie amatorskim golfem w Polsce.

Jeszcze raz bardzo dziękuję za obdarzenie mnie ogromnym zaufaniem w ciągu tych lat. Jutro przestanę być prezesem, co oznacza, że wracam tam, skąd przyszedłem – będę mógł znów grad w golfa bez obciążeń organizacyjnych, cieszyć się tym i życzliwie kibicować nowemu Zarządowi, któremu szczerze życzę powodzenia i sukcesów w dalszym rozwijaniu naszego sportu. Obiecuję, że jeżeli tylko zajdzie taka potrzeba, gotów jestem służyć swoim wieloletnim  doświadczeniem wszystkim, którzy tego zechcą.

Do zobaczenia na polach golfowych!

Z golfowym pozdrowieniem i wyrazami szacunku,
Piotr Mondalski
Prezes Zarządu
Polskiego Związku Golfa

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *