Musiolik Mistrzem Match Play

Sebastian Musiolik z Warszawy (na zdjęciu) został Mistrzem Polski Match Play 2010  w Golfie. Tytuł zdobył pokonując po bardzo zaciętej walce Lublinianina Wojciecha Świniarskiego 3 & 1. Na najniższym stopniu podium stanął wrocławski junior Mateusz Gradecki. Wśród pań najlepsza była Kasia Selwent – 16-letnia juniorka, również z Wrocławia.

 Turniej był rozgrywany pod egidą Polskiego Związku Golfa w dniach 14-16 maja 2010 roku na pięknym, ale wymagającym polu Modry Las koło Choszczna w Zachodniopomorskiem. Dodatkowym wyzwaniem dla grających było trudne ustawienie flag. Pogoda, mimo środka maja była niesprzyjająca; cały czas było zimno a w sobotę dołączył się ulewny deszcz. Zważywszy, że w dwa finałowe dni uczestnicy mieli do rozegrania po dwa 18-dołkowe mecze turniej stanowił duże fizyczne wyzwanie dla graczy.

 Po pierwszym dniu prowadził  Sebastian Musolik, który zagrał na par. Za nim swą rundę skończyli Mateusz Gradecki i Ernest Młynarski z wynikiem +3. W grupie golfistów z wynikiem +4 znaleźli się juniorzy Jędrzej Gąsienica-Ciułacz i Adrian Meronk, a także Wojciech Świniarski w KG Wierzchowiska. Lider powiedział – Jeżeli zagram w finale, to najbardziej chciałbym zmierzyć się z Wojtkiem Świniarskim. – Uważam, że będzie to najsilniejszy przeciwnik – dodał.

 W sobotę graczy podzielono na 16-osobowe grupy według wyników z piątkowej rundy stroke play. W meczach porannych w grupie 1-16 mężczyzn swoje pojedynki wygrali Sebastian Musiolik, Jakub Zawada, Jan Zawadowski, Witold Sikora, Mateusz Gradecki, Piotr Ragankiewicz, Ernest Młynarski i Wojciech Świniarski. Niespodzianką było odpadnięcie juniora Adriana Meronka, którego z gry o miejsce w pierwszej ósemce wyeliminował Witold Sikora. W sobotę po południu wyłoniono czwórkę półfinalistów. W walce o medale spotkali się Musiolik z Zawadowskim oraz Świniarski z Gradeckim. W półfinale Sebastian Musiolik dość łatwo pokonał Janka Zawadowskiego. Długo trwała walka między Mateuszem Gradeckim a Wojtkiem Świniarskim, ostatecznie zwyciężył Wojtek. Życzenie Sebastiana Musiolika z pierwszego dnia turnieju ziściło się co do joty.

 W niedzielę punktualnie o 13 rozpoczęła się walka o złoto pomiędzy Sebastianem Musiolikiem i Wojciechem Świniarskim.

 A oto przebieg finałowego meczu.

1 – dołek dwa pary

2 – Sebastian trafia trzymetrowego putta na birdie i prowadzi 1 up

dołki 3-4 obaj finaliści grają po parze

na 5 dołku znowu remis: Sebastian gra na green i kończy trzyputtem, podobnie Wojtek gra trzy putty na bogeya nie trafiając ostatniego putta z 1 m.

Na 6 dołku drive Sebastiana trafia w rough, do wypiętrzonego greenu ma 170 m. Zagrywa fenomenalnie, z bardzo trudnej pozycji trafia 3 metry od flagi. Putt na birdie jednak chybia i Wojtek broni dołek ledwo ratując para.

Na 7 dołku swoją szansę ma Wojciech Świniarski, jego pięciometrowy putt na birdie prześlizguje się po dołku – znowu dwa pary.

Na dołkach 8-11 ciągłe remisy

12 dołek wygrywa Sebastian i obejmuje prowadzenie 2 up

Na 13 dołku Wojtek odrabia punkt i znowu jest tylko 1 up

Na 14 dołku Świniarski wpada po drive do bunkra. Mimo tego, że przed bunkrem jest drzewo ryzykuje, aby zagrać na green. Płasko uderzona piłka wbija się w obrzeże bunkra. Tego dołka Wojtek już nie może wygrać, Sebastian prowadzi 2 up.

Na słynnej 15-ce zwanej przez miejscowych „Zatoka Świń” Wojtek ląduje w hazardzie a Seba trzy metry od flagi. Wojtek chipuje … do dołka, Seba nie trafia i znów jest tylko 1 up.

Na 16-ce drive Wojciech mija fairway i wbija się w rough. Piłka zostaje znaleziona i Wojtek gra recovera na środek fairwayu. Do greenu pozostaje mu około 200 m przez wodę. Doskonałe uderzenie, piłka przelatuje nad greenem i ląduje tuż obok. Chip jest jednak niedokładny i Sebastian grający jak maszyna pary, wygrywa – 2 up.

17 – dołek: to już koniec meczu. Sebastian z 80 metrów stawia piłkę 50 cm od flagi. Par Wojtka to za mało. Kończy się fascynujący mecz – 3 &1 wygrywa Sebastian Musiolik.

 Po dekoracji zwycięzca stwierdził – Nie miałem większych oczekiwań w związku z tym turniejem. W tym roku rozegrałem tylko pięć rund, cały swój czas poświęcam na naukę w Szwajcarii. Marzyłem, aby się dostać do pierwszej szesnastki. Rzeczywistość, jak widać czasem przerasta oczekiwania. Sebastian Musiolik grał na najwyższym poziomie. Dość powiedzieć, że na 17 rozegranych w finale dołków trafił 16 greenów. Daje to zdecydowanie lepszy wskaźnik niż mają gracze w PGA Tour. Doprawdy trudno wygrać z takim asem. Wicemistrz Wojtek Świniarski bardzo narzekał na brak szczęścia.  – Wszystkie moje putty mijały dołek po krawędzi. Na pierwszej dziewiątce miałem pięć lip out-ów. Trudno wygrać turniej jak nic nie wpada – dodał.

 Wśród kobiet (w rywalizacji uczestniczyły 22 golfistki) od pierwszej rundy prowadziła i wygrała juniorka Katarzyna Selwent z KG Toya. W finale pokonała swoją koleżankę klubową Dominikę Gradecką. Kasia powtórzyła tym samym swój wyczyn z 2009 roku, kiedy również prowadziła od pierwszej rundy turnieju i ostatecznie zdobyła tytuł. Trzecie miejsce zdobyła Oksana Wojtkiewicz z Gdyni.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *