Bronson wygrywa z Maxem

Peter Bronson zwyciężył w finałe turnieju Deutsche Bank Pro-Am Tour na Lisiej Polanie i wyprzedził na finiszu prowadzącego dotąd Maxa Sałudę.

Peter Bronson dzisiaj rozpoczynał rozgrywki z 3 uderzeniami przewagi (68) nad Maksem Sałudą (71), który przed tymi zawodami był liderem w klasyfikacji generalnej zawodowców w cyklu Deutsche Bank Pro-Am Tour.

Po pierwszej dziewiątce Peter zwiększył swoją przewagę do czterech uderzeń. Pierwsze dziewięć dołków zagrał za pomocą 35 uderzeń. Maks miał 36. Grzegorz Zieliński tymczasem zanotował 37 uderzeń. Tymczasem Jacek Person (trzeci w klasyfikacji zawodowców po wczorajszej rundzie) po „dziewiątce” był na -1 i tym samym zrównał się z Maksem. Bardzo dobrze zagrał też Wojtek Świniarski (34 uderzenia) i on także był na -1 jak również został liderem wśród amatorów.

Przez kolejne dziewięć dołków faworyci nie pozwolili sobie na odebranie prowadzenia. Choć Peter Bronson zagrał tu słabiej niż Maks Sałuda (38 uderzeń, podczas gdy Maks miał 36), przewaga, jaką wypracował wcześniej pozwoliła mu na zwycięstwo w turnieju. Peter ukończył rundę z sumą 73 uderzeń , Maks z wynikiem 72 strzałów. Jacek Person natomiast zagrał dzisiaj 71 strzałów. Triumfatorem tego turnieju więc, z sumą 141 uderzeń, został Peter Bronson. Na drugim miejscu ex aequo znaleźli się Maksa Sałuda i Jacek Person z wynikiem 143 uderzeń. Na czwartej pozycji uplasował się Adam Mitukiewicz z rezultatem 152 strzałów.
Wśród amatorów zwyciężył Wojtek Świniarski z rezultatem 148 uderzeń. Jedno uderzenie więcej miał Grzegorz Zieliński jr, a trzecie miejsce ex aeqo zajęli Jakub Zawada i William Carey. Zasada countback zadecydowała o tym, iż to Kuba Zawada odebrał puchar za trzecie miejsce.

Zawody rozegrane 18-19 września 2010 roku na Lisiej Polanie zadecydowały o ostatecznym kształcie klasyfikacji generalnej. Triumfatorem wśród amatorów, dzięki zwycięstwu w ostatnim turnieju, został Wojtek Świniarski, a najlepszym Pro w rankingu Deutsche Bank Pro-Am Tour został Peter Bronson, za co otrzymał zegarek marki Omega.

„Sądzę, że generalnie moja gra jest lepsza niż kiedykolwiek. Im lepiej gram jednak, tym więcej zależy od mojej psychiki . Ten rok właśnie pod takim znakiem upłynął. Nie chodziło już o technikę, ale bardziej o to, jak mentalnie poradzę sobie na polu. Maks jest świetnym graczem i to pierwszy raz, kiedy w Polsce miałem tak dużą konkurencję”. – powiedział Peter po turnieju. Następnie dodał: „Lubię presję, to dla mnie motywujące uczucie, więc była to dla mnie sytuacja idealna. Cieszę się, że Maks grał tak dobrze i że jest coraz lepszy. Na niektórych turniejach w tym roku naprawdę grałem dobrze a on i tak mnie pokonał (…). Ten turniej był o tyle trudny, iż to pole jest bardzo otwarte – możesz uderzać wszędzie – to nie jest mój ulubiony typ pola, więc pod tym względem odczuwałem presję. Na szczęście (w nieszczęściu) było wietrznie, w związku z tym miałem lepszą sytuację – Maks jako wyższy zawodnik uderza piłkę wysoko, więc ciężej o kontrolę dystansu przy takiej pogodzie. Ja jestem niższy więc i moje piłki lecą niżej”.

Peter ma zamiar wyjechać na zimę do Hiszpanii i tam dawać lekcję dla specjalnych klientów, którzy będą mogli przyjeżdżać do niego na naukę, ale jak zapewnił na pewno w przyszłym roku wróci do Polski, aby między innymi startować w turniejach.

Tym samym zakończył się ostatni w tym roku turniej z cyklu Deutsche Bank Pro-Am Tour. Było sporo emocji, zacięta rywalizacja, kilka świetnych wyników, sporo nowych graczy i co najważniejsze dużo atrakcji i dobrej zabawy. Na kolejne takie zmagania trzeba poczekać prawie cały rok.

 
Źródło: proamtour.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *