Jak ćwiczyć putting w domu?

Dla wielu graczy kończy się sezon, gdy za oknem robi się słota, pada deszcz i śnieg. Wiosną natomiast, gdy znów zaświeci słonce przeżywa szok, obserwując „jak wszystko się rozregulowało”. Aby temu zapobiec, można nawet na domowym dywanie opanować nielmalże do perfekcji jedno z najważniejszych uderzeń – putting.

Wszystkie ćwiczenia polegają na biciu piłki „do celu”, ale każde z nich ma inne zadanie.

Celność

 Na dywanie przygotowujemy dołek. Można go kupić jako elektryczny system z automatyczną wyrzutnią lub też proste metalowe zagłębienie. Oszczędnym proponuję użyć kubka na kawę o cienkich ściankach, może być np. typowy, biały, plastykowy jednorazowiec. Z stopniowo coraz większej odległości staramy się wbić piłeczkę do naszego dołka.

Siła uderzenia

 Problemy z siłą uderzenia objawiąją się tym, że piłka zatrzymuje się przed dołkiem lub przeskakuje go bądź w przypadku kubka przesuwa go. Jest na to również bardzo proste ćwiczenie. Z papieru wycinamy kilka krążków o średnicy dołka czyli ca. 10 cm. Na każdym z nich piszemy planowaną odległość 1m, 2m, 3m, 4m. Krążki ustawiamy w odpowiedniej kolejności i na wymierzonej długości. Uderzamy piłkę w ten sposób, aby zatrzymała się w zaplanowanej odległości na odpowiednim krążku.

Ocena odległości

 Na to ćwiczenie można użyć znowu naszych papierowych krążków. Ustawiamy je oparte o ścianę w odległości ok. 50 cm jeden od drugiego. Sami odchodzimy w najdalszy punkt pokoju. Oddajemy kolejno po 10 uderzeń do każdego dołka. Zapisujemy, ile razy udało nam się trafić do celu. Po paru dniach ćwiczeń statystyka powinna ulec pozytywnej zmianie.

 Na koniec krótka rada: istotne jest, aby ćwiczyć swoim własnym putterem i normalnymi piłkami. Kije i piłki, które są w zestawach podarunkowych często nie posiadają odpowiedniej jakości i nadają się jedynie do zabawy dla laików.
Miłego treningu

Janina Maroschik*

*Janina Maroschik jest dziennikarką akredytowaną w Niemieckim Związku Dziennikarzy (Deutscher Fachjournalisten-Verband). Pochodzi z Bytomia na Górnym Śląsku. Po ukończeniu studiów na krakowskiej AGH wyemigrowała w latach 80. do Niemiec. Obecnie, mieszka w stolicy Czech – Pradze. Gra z pasją w golfa, a swymi wrażeniami i przeżyciami chętnie dzieli się z innymi. Jej reportaże i felietony można znaleźć między innymi w magazynie „Golf24”, gdzie prowadzi rubrykę „Za miedzą”.

strona domowa http://www.jmaroschik.de/default_PL.htm

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *