Ten wspaniały świat golfa

Nasza redakcja rozpoczęła współpracę z portalem www.szkocja24.pl. Portal z ojczyzny golfa ma również swoją część golfową. Na początek przeczytajcie artykuł w którym Richard Harradine-Robinson opisuje zasady golfa. Tekst jest adresowany do przyszłych golfistów, zaawansowanych graczy prosimy więc o wybaczenie.

 Jeśli spodziewacie się, że artykuł ten przedstawi wam reguły rządzące golfem, informacje jak usprawnić wasz zamach czy wyeliminować błędy, to przepraszam, ale ta mała rozprawka wam nie pomoże.  Jest to bardziej przegląd tego, jaką przyjemność sprawia ta gra tysiącom ludzi na całym świecie – młodym i starszym, bogatym i biednym. Jednym z mitów krążących wokół golfa jest ten, że trzeba być bogatym by w niego grać. Stereotyp! W wielu krajach są publiczne pola na których przeciętni ludzie mogą grać za niewielką opłatą.
  

 Więc czym jest ta gra w golfa, którą większość ludzi tak uwielbia nienawidzić albo po prostu kocha. No cóż, mówiąc najprościej jak można; gracz musi uderzać małą piłeczkę na obszarze porównywalnym do miejskiego parku, i trafić tą piłką do kolejno 18 dołków mieszczących się w różnych zakamarkach tego pola. Każdy dołek ma określoną ilość uderzeń, w których należy wrzucić do niego piłeczkę. Więc jeśli wasza karta wyników mówi "Dołek 1 par 5 [PAR – Professional Average Result, czyli norma uderzeń dołka – przyp. red.]", to macie 5 uderzeń na trafienie piłki tak, by wpadła do dołka. Brzmi prosto, nieprawdaż? Ano, tu zabawa się dopiero zaczyna. Ponieważ tak naprawdę to bardzo trudne wyprawić tę małą piłeczkę w dłuższą drogę, gdy tak wiele rzeczy można zrobić źle już podczas uderzenia. Gracze używają  do tego różnych kijów. Podzielone są one na "Woods" kije z dużą częścią na mocne uderzenie piłki, które kiedyś były drewniane a teraz są metalowe lub kompozytowe. Oraz na "irons", które mają żelazną główkę w kształcie klina na końcu kijka, by uderzyć piłeczkę łagodniej lub wyżej.

 Tak więc, gracz musi wybić piłkę najdalej jak może w kierunku dołka w jak najmniejszej liczbie uderzeń. I tu gra zaczyna być naprawdę trudna. Ponieważ pola golfowe są tak zbudowane, by powstrzymać cię przed wrzuceniem piłki do dołka. Większość z Was widziała zdjęcia pół golfowych…. i co na nich normalnie widujecie? Ano, przede wszystkim, większość pól ma mnóstwo wody dookoła, także drzew i piasku. Z angielskiego są to tak zwane "hazards" i są one po prostu pułapkami na waszą małą piłeczkę.
  

 Musicie starać się, by zaliczyć 18 dołków w 72 strzałach, co oznacza, że przeciętnie macie 4 strzały na dołek. Cokolwiek więcej i przekraczacie  dozwoloną normę dołka (PAR). Tylko najlepsi gracze tacy jak profesjonaliści są w stanie mieć wynik mniejszy niż par, co oznacza mniej niż 72 strzały. Golf jest dlatego tak uzależniający, gdyż za każdym razem rozpoczynając grę staracie się być lepsi niż ostatnio a potem jeszcze lepsi.
  

 Tak prosta jest gra w golfa. Przyjemnością z tej gry, jest sam fakt grania na świeżym powietrzu, zazwyczaj w pięknym krajobrazie z cudowną zielenią, ślicznymi jeziorami i widokami. Jest to sport, w który gra się zazwyczaj w parach bądź czwórkach, więc do tego uspołeczniający. To fakt, że wielu businessmenów gra i robi interesy na polach golfowych!!! Co jest nietypowe w golfie, to fakt, że w przeciwieństwie do innych sportów można w nim grać z kim się chce, bez względu na to, jak zdolna ta osoba jest, a i tak wygrać. Wszystko dzięki tzw. Systemowi handicapowemu. A działa on następująco. Zlicza się liczbę uderzeń po 72 strzale w każdej grze i jest to wasza liczba handicapowa. Więc znów bardzo proste…. jeśli zazwyczaj uderzam piłkę powiedzmy 90 razy na danym polu, to mogę odjąć 18 od mojego wyniku na koniec rundy (a pamiętajmy, że najniższy wynik wygrywa). A zawodowcy, którzy uderzają dokładnie 72 razy nie mogą nic sobie odjąć. Rozumiecie? Jest to bardzo sprytne i dzięki temu możecie pobić nawet Tigera Woodsa, chociaż jest to nieprawdopodobne.
  

 Więc zapomnijcie o drogich ubraniach, wyposażeniu i klubowych kijach. Wszystkie sporty mają swoją tańszą i droższą wersje grania. Zamiast tego, skupcie się na wrzuceniu piłeczki do tego małego dołka w coraz mniejszej liczbie uderzeń, za każdym razem, gdy gracie, to jest właśnie wyzwanie i przyjemność. Miłego golfowania.

Autor: Richard Harradine-Robinson  
Autor zaprasza na swoją stronę "Presentation Skills".
Artykuł został przetłumaczony przez Katarzynę Adamczuk.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *