Staję za Kaziem

Przyszedł kolejny list do redakcji w sprawie handicapów. Tym razem wywołany do odpowiedzi poczuł się Ignacy Trześniowski. Zamieszczamy poniżej list. Uważamy, że jednocześnie jest to dobry moment aby przerwać tę, być może już zbyt emocjonalną dyskusję, redakcyjnym podsumowaniem.

"Zacznę od tego, że zabieram głos nie ze względu na istotę sprawy, ale ze względu na krzywdzącą i jątrzącą w środowisku opinię tchórza ukrywającego się pod pseudonimem "golfista". Przykre jest również, że taką politykę opluwania innych zza parawanu anonimowości popiera szanowna redakcja (nazwisko znane redakcji). Jako osoba wprowadzająca do golfa i klubu Binowo Park kilku już Golfistów osiągających  bardzo dobre wyniki, czuję się odpowiedzialny zabrać głos odpowiadając na zgryźliwe uwagi rozgoryczonego nieudacznika – "golfisty". Poza Krzysztofem Pawlikiem znam wszystkie pozostałe wymienione w załączniku osoby, obie Doroty, Lecha i Marka. Obserwuję ich pracę od dłuższego czasu i mogę stwierdzić, że mało jest ludzi w Klubie wkładających taki ogrom pracy w trening jak osoby z czołówki podanej tabeli wyników. To ja wprowadziłem do naszej Wspaniałej Gry Kazika Mendaka. Było to niecałe 14 miesięcy temu!
 W tym czasie z handicapu 36 zjechał do 14,6 (aktualne wczoraj). Mój przyjaciel zainwestował w taki wynik ogrom pracy trenując po 20 i więcej dni w miesiącu. Zainwestował też w najlepszy dostępny sprzęt oraz bardzo dużo lekcji. To wszystko dzisiaj procentuje. Ma przy tym niezaprzeczalny talent, jakiego jeszcze nie spotkałem mimo wieloletniej golfowej pasji. Jego postępy idą szybko dalej i jestem przekonany, że osiagnie handicap jednocyfrowy jeszcze w tym sezonie. Smutnym jest, że zamiast zdrowej sportowej rywalizacji, motywacji do osiągania wyników i  promowania Golfa, Szanowna redakcja promuje wątpliwe etycznie zachowania, manifestując przy tym słabą znajomość środowiska o którym pragnie sie wypowiadać."
Z zażenowaniem Ignacy Trześniowski.

 Oj, oberwało się nam oberwało. Chcielibyśmy jednak zwrócić uwagę Ignacemu, że w emocjach zapędził sie zbytnio. To nie redakcja manifestuje słabą znajomość środowiska, tak jak w sposób niesprawiedliwy napisał Ignacy, a co najwyżej rzeczony "golfista". Redakcja nie zajęła dotychczas stanowiska na ten temat a przytaczaliśmy jedynie opinie czytelników.
 Czas jednak napisać coś od siebie. Podzielamy opinię, że zarzut hodowania handicapu w stosunku do K.Mendaka, L.Górskiego czy pozostałych wymienionych kolegów i koleżanek (poza Krzysztofem Pawlikiem, którego nie znamy osobiście i nie możemy na jego temat wyrażać opinii) jest niesprawiedliwy. Wiemy, że grają oni we wszystkich turniejach i nie ukrywają swoich umiejętności.
 Czas jednak pogłębić tę dygresję i być może zakończyć dyskusję na temat handicapów. System handicapowy nie jest oczywiście doskonały. Daje on wprawdzie możliwość rywalizacji golfistom o różnych poziomach gry, ale nie uwzględnia pewnych wyjątków.
  Juniorzy, którzy trenują bardzo intensywnie mogą diametralnie poprawić swój poziom gry w bardzo krótkim czasie. Tak było w przypadku zwycięzcy Pucharu Polski Adama Kaleniaka (98 punktów stb po dwóch dniach), który na zawody pojechał bezpośrednio po dwutygodniowym obozie treningowym w Binowie. Podobnie, dwie największe pozostałe wpadki handicapowe zdarzyły się za sprawą młodych ludzi: Patryka Barełkowskiego w "Turnieju Konstytucji 3-maja" rozegranym w tym roku w ABGC, który  miał 104 punkty stb po dwóch dniach i w  Pr-Am w Kołczewie  gdzie zwyciężył junior Piotr Ragankiewicz z First Wrocław Golf Club (w dwóch rundach turnieju zgromadził 95 punktów stb).
 Do tej pory nie było podobnego przypadku wśród golfistów dorosłych. Kaziu Mendak, który trenuje codziennie, nierzadko od 5 rano jest wyjątkiem. System handicapowy jest skonstruowany dla golfistów z wieloletnim stażem, grającym incydentalnie, raz lub dwa razy w tygodniu. W Binowo Park w ostatnim czasie stworzyła się moda na intensywny trening. Wielu graczy np. Dorota Jankowska, Andrzej Głogowski, Marek Witt trenuje  praktycznie codziennie. Leszek Górski spędził ponad tydzień na turnieju Polonia Cup w Kołczewie. Jest to przyczyną tak dobrych wyników wymienionych graczy.
Na koniec możemy podać powody dla których zamieściliśmy anons "golfisty". Uważamy, ze jeżeli taka opinia istnieje wśród członków Klubu Binowo Park to lepiej aby była ona upubliczniona. W ten sposób zamiast szeptać po kątach każdy może wypowiedzieć swoje zdanie, dzięki czemu mogą być rozwiane wszelkie wątpliwości dotyczące uczciwości posądzonych graczy.
Z szacunkiem Redakcja.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *