PZG – Pół na pół

Ponad 100 głosów oddano w naszej ankiecie na temat oceny nowego, działającego od 2004 roku, Zarządu Polskiego Związku Golfa. Wyniki głosowania są bardzo ciekawe.

 Na ocenę pozytywną, bardzo dobrą lub dobrą, pracy zarządu oddano 35,3% głosów. Dostateczną 14,7%, i tyle samo na "Trudno ocenić". O dziwo dokładnie taka sama liczba głosów, co pozytywnych (35,3%) padło na ocenę "poprzedni zarząd był lepszy". Jak widać oceny są podzielone dokładnie "pół na pół".

 Taka ocena czytelników może, na pierwszy rzut oka, dziwić. Wydaje się, że sukcesy w pracy kierowanego przez Piotra Mondalskiego, Zarządu Polskiego Związku Golfa są niewątpliwe. Wymieńmy te najbardziej, zdaniem redakcji, znaczące: sukces sportowy i organizacyjny oficjalnych turniejów golfowych Polskiego Związku Golfa, pozyskanie sponsorów i zdecydowane powiększenie budżetu związku oraz uruchomienie programów promocji golfa "Teraz Golf". Było też kilka mniejszych, ale pożytecznych sukcesików – jak uruchomienie internetowego systemu sprawdzania handicapów, czy rozpoczęcie wydawania biuletynu "Po prostu".

 Jak to jest, że mimo pozytywnych efektów, ocena czytelników portalu golfmedia.pl jest niejednoznaczna? Jeden z czytelników stwierdził -"nie ma się, czym przejmować, to efekt naszego polskiego piekiełka. W Polsce zawsze znajdzie się masa ludzi zawistnych, którzy będą kwestionować nawet najlepszą pracę i największe sukcesy". Być może jest to prawda, ale z pewnością nie cała.

 Moim zdaniem – jest się czym przejmować. W mojej ocenie Zarząd PZG demonstruje coś w rodzaju arogancji i z tego powodu nie jest "po prostu " lubiany przez środowisko. Na czym to polega? Na pewnym arbitralnym podejmowaniu decyzji i nie liczeniu się z opinią "społeczną". Postaram się wyjaśnić, o co, według mnie, chodzi. Na walnym zgromadzeniu związku w maju 2005 roku zgłosiłem wniosek o obniżenie składek członkowskich do połowy. Prezes skomentował, że nie ma takiej możliwości, bo potrzebna do tego jest zmiana statutu związku. Wniosek upadł w głosowaniu. Później Prezes Mondalski w liście do naszej redakcji napisał, że tak naprawdę nie ma potrzeby zmiany statutu związku, do zmiany składek. Problemem w tym przypadku były opłaty dla pól golfowych, które są naliczane nie procentowo, ale kwotowo. Jak to nazwać – manipulacja czy brak w komunikacji? Niezależnie od nazwy, czuję się zniesmaczony.

 Gdyby przekonano mnie, że nie mam racji. Powiedziano o tym, że więcej korzyści przyniesie polskiemu golfowi utrzymanie wysokich składek.  Gdyby podyskutowano o korzyściach z większego budżetu i pokazano co można zrobić za te pieniądze, zgodziłbym się z radością.

 Zarząd uprawia PR-owską propagandę sukcesu. Jest to doskonałe narzędzie budowy dobrej opinii. Sęk w tym, że uprawiane zbyt nachalnie jest obraźliwe dla odbiorcy. "Jaki jest koń każdy widzi". Może być nawet szybki, ale wmawianie komuś, że to rakieta jest przesadą. Na jednym z zaprzyjaźnionych portali jesienią okazała się ocena programu Teraz Golf na podstawie danych PZG:

 Czytamy w nim: "W programach Uczestniczyło łącznie 5 412 osób. Programy zgromadziły kolejno: SAP Klub Zielonej Karty 1 104, Accenture Program Młodzieżowy 2 974, HP Corporate Challenge 1334 uczestników." W założeniu piszących ogromny sukces ponad 5000 osób. Taki jest wydźwięk statystyki i magia liczb. Nikt w tym podsumowaniu nie napisał, że tak naprawdę to uczestniczyło w tych programach dużo mniej osób, bo większość uczestników była liczonych wielokrotnie. Sam osobiście brałem udział w HP Corporate Challenge trzy razy, a to nie znaczy, że jestem trzema osobami. Doceniam sukces programów i uważam, że to bardzo dobry pomysł. Sam raport na ich temat wzbudził jednak moje emocje.

 Powyżej jest przedstawiony tylko mój, subiektywny oczywiście, punkt widzenia. Może ktoś z Was ma na ten temat inne zdanie. Piszcie, opinie zgodne z polskim prawem zostaną opublikowane.

Jerzy Dutczak

PR- public relations – marketingowy termin określający relacje z rynkiem

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *